Sprzężenie zwrotne
Przekaż informację zwrotną Co Carpenstein lubi w Alyki Sky Tower:
W Alyki jest świetnie! Obsługa zna się na rzeczy, zawsze doradzi i jest urocza. Wystrój to rzecz gustu, dość eklektyczny... jedzenie jest jednak świetne. Bardzo polecam krem z papryki i steka! Zobacz wszystkie opinie.
Odwiedziłem Alyki przy okazji Restaurant Week i absolutnie nie żałuję. Dania smaczne (risotto
Bardzo lubię chyba wszystkie wrocławskie wydarzenia związane z jedzeniem. A tego, które nadchodzi coraz większymi krokami, jestem chyba największą fanką. O Restaurant Week pisaliśmy już przy okazji poprzedniej edycji (klik! . Dla wszystkich zapominalskich krótkie przypomnienie:. Resturant Week to szczególny tydzień dla restauracji. Specjalnie przygotowane przez Szefów Kuchni trzydaniowe menu (przystawka, danie główne, deser w okazyjnej cenie: 39 złotych za osobę. Co zrobić, żeby załapać się na taką ucztę? Wystarczy zarezerwować stolik na stronie Restaurant Week. Warto się spieszyć, bo miejsca w najlepszych restauracjach rozchodzą się jak świeże bułeczki.
Od początku lutego można próbować nowej restauracji w galerii Sky Tower. Pamiętacie Czerwone Sombrero? Nie pozostał już po nim ślad, a na miejscu nieudanej meksykańskiej knajpy możemy teraz próbować specjałów polskiej i europejskiej kuchni. Mowa o Restauracji Alyki. Jak możemy przeczytać na stronie internetowej restauracji: Restauracja Alyki działająca w budynku Sky Tower od 1 lutego 2015 r. powstała z zamiłowania do polskiej i europejskiej kuchni oraz z naszych inspiracji podróżami i ciekawością świata. Staramy się tak komponować nasze menu aby wydobyć to co najlepsze i najciekawsze w naszej rodzimej kuchni. Gotujemy z polskich produktów o najwyższej jakości, w dużej mierze opieramy się na produktach sezonowych. Kolorowe ściany, czaszki i kapelusze, których mogliśmy uświadczyć odwiedzając kiedyś Sombrero znikły teraz lokal utrzymany jest w ciepłych brązowo beżowych barwach. Pojawiły się podstarzone krzesła i stoliki i kilka ciekawych dodatków jak np. pianino podobno gra i już niedługo będą organizowane tam wieczorki muzyczne . Można się poczuć ja w domu, jest miło, ciepło i czysto. Co możemy zjeść? Menu jest dosyć obszerne: makarony, pierogi, sałatki, ale też dania mięsne czy ryby. Cenowo wydaje się być bardzo rozsądnie i przystępnie. Nas przyciągnęła tu chęć zjedzenia czegoś domowego, bez żmudnego gotowania w domu. Decydujemy się na domowe flaczki z pieczywem porcja to 12 złotych . Kelnerka początkowo informuje nas, że niestety dzisiaj się skończyło. Po chwili jednak przynosi dobre wieści z kuchni, akurat jest już gotowa kolejna porcja. Porcja z dużą ilością mięsa, odrobiną marchewki i obficie doprawione majerankiem. Kucharz zdecydowanie nie żałował przypraw i flaczki okazują się być bardzo aromatyczne, do ideału ostrości zabrakło im kilka ziarenek pieprzu apetyt Rafał został zdecydowanie zaspokojony. Czy jest we Wrocławiu inne miejsce, gdzie można zjeść smaczną porcję tej zupy? Ja wybieram coś bardziej nowoczesnego i moją zupą jest krem z pieczonej papryki z kozim serem cena 14 złotych . Krem jest gęsty i bardzo słodki, kozi ser jest zdecydowanie tylko dodatkiem w tej zupie ilość symboliczna, która szybko rozpuszcza się w zupie i nadaje jej odrobinę słonego smaku. By pozostać przy bardziej tradycyjnych smakach postanawiamy też spróbować pierogów. Porcja ruskich ze złocistą cebulką 14 złotych i porcja pierogów z kaszą gryczaną i warzywami 13 złotych wyglądają identycznie 8 sztuk gotowanych pierogów z smażoną cebulką i zieleninką. Obie porcje pierogów okazują się być niestety lekko rozgotowane, ciasto jest cienkie i rozpada się. Farsz gryczany bardzo smaczny, choć dużo w nich wody czyżby wcześniej mrożone? , w ruskich niestety tylko śladowe ilości sera. Za to cebulka wyśmienita! : Pierogi miałaby szanse na lepszą ocenę, tak na razie jakieś 6/10. Alyki oferuje też duży wybór herbat wszystkie w listkach w cenie 9 złotych za dzbanuszek standardowo dwie filiżanki można z niego wypić. Do Alyki wrócimy spróbować innych dań, tym razem może bardziej z kuchni europejskiej. Propozycja piersi z kaczki na grillowanych jabłkach, czy polędwiczki wieprzowej po staropolsku w sosie borowikowym wygląda zachęcająco. Życzymy sukcesów! : PLUSY: pomocna, uśmiechnięta obsługa kelnerska, flaczki, na prawdę jak domowe, MINUSY: pierogi
W Alyki jest świetnie! Obsługa zna się na rzeczy, zawsze doradzi i jest urocza. Wystrój to rzecz gustu, dość eklektyczny... jedzenie jest jednak świetne. Bardzo polecam krem z papryki i steka!
Wpadłem tu po dania na wynos, które upatrzyła sobie żona bitki wieprzowe z sosem pieczarkowym, dla siebie natomiast wziąłem danie szefa kuchni pierś z kaczki z sosem żurawinowym i pieczonymi jabłkami. Czego natomiast żona mi nie zdradziła przez telefon (a ja uczciwie przyznaję, że na miejscu nie zwróciłem uwagi) to fakt, że kaczka owa była sous vide.. Do tego jeszcze zupa dnia z pieczonych pomidorów na spółę z żoną i w ten sposób zasadniczo zamówiłem całe menu dnia.. Co do potraw zupa bardzo dobra, jednakże strasznie tłusta, co trochę odstraszało wizualnie, gdy dojechałem z zamówionymi potrawami na miejsce. Bitki wieprzowe trudno mi się w nich przyczepić do czegokolwiek, jednakże jedynie je spróbowałem gdyż było to zamówienie żony. No i przechodzimy do kaczki.. pierś pokrojona w plastry, a w każdym plastrze paleta barw tu różowo, tu trochę brązowo szaro wszystkie możliwe stopnie przygotowania mięsa w jednej piersi.. Aż żałuję, że nie zrobiłem zdjęć, jednak towarzystwo widząc te kolory skutecznie mnie rozbawiło.. Do reszty zamówienia zastrzeżeń nie mam. Summa summarum ogólne wrażenia na plus, a dla mnie osobiście po trzeciej (nieudanej) próbie z sous vide mocne postanowienie, aby już nigdy tego nie zamówić.
Pełne Karta
Więcej informacji
Link z kodem QR do karta
