Sprzężenie zwrotne
Przekaż informację zwrotną Co Joanna Krüger lubi w Nowa Prowincja:
Ma duży sentyment do ego miejsca! Bardzo klimatyczne, przyjazne, gwarne ale zarazem przytulne. Zazwyczaj zamawiam gorącą czekoladę lub alkohol, czasem zdarzy się coś słodkiego. Polecam na wieczorne i po południowe wypady! Zobacz wszystkie opinie.
Najlepsza czekolada na gorąco jaką piłam przepyszna, gęsta, prawdziwie cudowna. szarlotka na ciepło wyśmienita. wnętrze bardzo klimatyczne. <3
Pyszna, prawdziwa gorąca czekolada oraz idealne ciasto czekoladowe.
Pyszne tosty , szarlotka czy czekolada, zawsze jak jestem to idę do mojego raju na ziemi mają przepysznie a co najważniejsze składniki świeże. każdemu polecam to miejsce ten lokal ma swój klimat i duszę. Piękne czasy które u nich nigdy nie przemieniają się. Pamiętam czasy jak prowadziła to jeszcze Maryna Barfuss to zawsze była dobra dusza lokalu ze swoim mężem Grzegorzem Turnau dziękuje wam za jak zawsze miłe przyjęcie i sprostowaniu moim upodobaniom
Byłam tu dwa razy na śniadaniu jedzenie w porządku, choć nie powala, a na pewno nie za takie pieniądze. Bardzo dobra tarta cytrynowa (ale znowu cena trochę zawyżona . Wystrój nie każdemu może się spodobać, mi akurat przypadł do gustu, taki krakowski : Samoobsługa przy barze, czasami trzeba poczekać, żeby złożyć zamówienie, ale obsługa bardzo miła. Ogólnie można przyjść, choć nie jest to dla mnie obowiązkowy punkt na kulinarnej mapie Krakowa.
Kultowość tego miejsca nie jest przereklamowana, choć to miejsce specyficzne. Ja się w nim czuję jak w schronisku górskim : Tony turystów zagranicznych powodują, że podczas zamawiania łapię się, że chcę mówić po angielsku. Nie byłam tu kilka lat, a w ogóle te kilka lat temu to był mój jedyny raz tutaj, jednak wspomnienia rewelacyjnej czekolady na gorąco sprowadziły mnie tu z powrotem, gdy znów zawitałam do Krakowa. Zamówiłam czekoladę z wiśniówką, znajoma espresso. Czekolada była taka, jaką ją zapamiętałam ciemna, gęsta, ale nie budyniowa, słodka. Cmokałyśmy z zachwytu siedząc pod wielkim misiem Bukowskim i czułyśmy się jakbyśmy znów były studentkami. Chyba właśnie po te doznania warto się wybrać do Nowej Prowincji :