Obrazy
WnieśćBrak obrazów do pokazania
Sprzężenie zwrotne
Przekaż informację zwrotną Co Kalina Socha lubi w Barfly:
Zestaw Barfly na śniadanie w cenie 9 złotych? Cała moja ekipa była zadowolona. :D Jedliśmy tu śniadanie raz ostatniego dnia, wszyscy żałowali, że nie odkryliśmy tej miejscówki wcześniej. Zobacz wszystkie opinie.
Świetny stosunek jakości do ceny. Naprawdę wyjątkowo dobre zupy nieszablonowe i pełne smaku. Np. W dniu wczorajszym zupa ze świętymi grzybami za 4zl lol. Zestawy za 15 zł bdb stek z zielonym pieprzem za nieco ponad 3 dychy. Moja ulubiona alternatywa gdy Zazie przed wyplatą jest zbyt drogie ;
Barfly przeniesiony na ul. Józefa 15 i jak zwykle pyszne jedzonko, ten sam świetny wystrój, dania lunchowe dostępne także w niedziele w cenie 15 zł. Polecam
Kazimierz od dawien dawna toczy mniej lub bardziej nierówną walkę z Rynkiem Głównym (przypominam, że w Krakowie nie ma Starówki) o tytuł dzielnicy w której można zjeść najlepiej i najsmaczniej. Ile zdań, tyle opinii – aczkolwiek mogę powiedzieć, że częściej jadam w rejonie Rynku, ale to pewnie z uwagi na miejsce pracy.Tym razem zjawiłem się w środku Kazimierza, na ul. Plac Nowy 4 (na zachodniej stronie placu nowego). W restauracji nigdy klientów nie brakuje, bowiem rzeczywiście jest to miejsce popularne, nie tylko dla miejscowej gawiedzi.Trafiłem tam jednak w zasadzie przypadkiem w poszukiwaniu przekąski dla znajomej, a ostatecznie zamówiłem zupę i danie.Lokal to w zasadzie 2 główne pomieszczenia, w których macie do dyspozycji kilka stolików z wygodnymi krzesłami. Na ściankach sporo szarości – nie tylko na cegłach czy suficie, ale rzeczywiście czuć loftowy klimat. Wieczorkiem lampy rzucają naprawdę ładne światełko ślizgając się po cegłach. Na stolikach zazwyczaj nie brakuje kwiatów, obsługa bardzo sprawnie podaje posiłki.Co możecie zamówić – w zasadzie wszystkie specjały kuchni polskiej. Ja zazwyczaj kosztuję mięsiwa, w związku z czym będę się w zasadzie tylko w tym zakresie wypowiadał. Polecić mogę pieczeń wieprzową oraz gulasz – bo rzeczywiście wskazane potrawy są bardzo dobrze przygotowane, mięso jest miękkie, sos również bardzo aromatyczny, a zatem nie można narzekać. Dodatki raczej w znośnej ilości, ziemniaczki niezwłocznie wcześniej wyciągnięte z wody, a zatem wszystko tak jak być powinno. Sałatki przygotowane są z świeżych warzyw i myślę, że wielkość porcji usatysfakcjonuje każdego łasucha. Ceny do udźwignięcia, przynajmniej dla większości właścicieli kieszeni. Zapraszam zatem!
Obiadek w barfly'u w niedziele i sobotę po imprezie to był standard, jak człowiek mieszkał na Krakowskim Kazimierzu. Bardzo fajne zestawy w rozsądnych cenach. Szybko podawane dania, bardzo smaczne i na dodatek bardzo urodziwa ekipa lokalu : dodawała kolorytu temu miejscu. Polecam.
Restauracja w samym sercu Kazimierza na Placu Nowym, w której można zjeść naprawdę wyjątkowo tani zestaw obiadowy. Codziennie inne menu, lunch komponujemy według własnych upodobań (conajmniej 4 zupy i 4 dania główne do wyboru oczywiście dodatki, też do wyboru i kompot). A to wszystko w cenie 15 zł. I nie, porcje wcale nie są małe, są normalne. Oprócz menu lunchowego, karta zawiera również inne pozycje i jest ich naprawdę dużo. Od przeróżnych makaronów, dań mięsnych, pierogów, po ciekawe desery. Wystrój bez wielkiej rewelacji, ale ładnie, schludnie, stylowo. Biała cegiełka, białe stoliki, miętowe akcenty, dekoracje na ścianach wszystko to sprawia przyjemne wrażenie. Menu jest w postaci białych, papierowych kartek ksero, ale jest to do przyjęcia. Tym bardziej, że zmienia się codziennie, a Barfly jest raczej niezobowiązującym miejscem na szybki obiad, a nie elegancką restauracją na wystawne przyjęcia. Panuje tam luźna i nieformalna atmosfera, co w takim akurat miejscu jest bardzo na plus. Z drugiej strony nie można nazwać tego miejsca zwykłą jadłodajnią, barem, bo zostaniesz w nim obsłużony jak w normalnej restauracji, tylko z mniejszą pompą i zapłacisz mniej. Niestety obsługa jest fatalna. Często Cię ignorują, zapominają Cię obsłużyć, nie przynoszą jedzenia, mylą posiłki. Nie raz zdarzało mi się czekać około godziny na samą zupę, podczas gdy inni zdążyli przyjść, zamówić, zjeść i wyjsć, a ja wciąż czekałam. Zdarzało mi sie tez dostać zimne albo spieczone jedzenie. Pomieszczenie jest dość kameralne, więc często zdarza się, że brakuje wolnych stolików i jest tłum. Obiecywałam sobie, że nie będę już tam przychodzić, ale niestety to jedyne miejsce na Kazimierzu, gdzie można zjeść tanio i w przyjemnym miejscu. I tak chodziłam tam na obiady przez cały rok, ostatnio znów odwiedziłam to miejsce i nic sie nie zmieniło, ani fatalna obsługa, ani dobra cena posiłków.