816 - Wlodawa

Odwiedziliśmy restaurację przypadkowo, ponieważ córka nagle zgłodniała i weszliśmy na zupkę. Akurat serwowali krupnik. Pycha, domowa zupka! Zamówiłem też placki ziemniaczane, które były bardzo smaczne. Zdecydowanie wrócimy, aby spróbować innych rarytasów. W środku było trochę gorąco, więc przydałaby się klimatyzacja oraz więcej zdjęć amerykańskich chopperów. Obsługa: jedzenie na miejscu.

Zamówiłem małego kebaba w bułce. Mięso było zimne na wierzchu, ale później robiło się ciepłe. Warzywa były świeże, jednak ceny są wysokie. Moim zdaniem kebab jest przeciętny.

Dobre jedzenie w przystępnej cenie. Za 33 zł zamówiłem średniego kebaba z kurczakiem, którego ledwo skończyłem. Mięso i frytki były smaczne, tak samo jak surówki. Może się czepiam, ale wolałbym, żeby dania były podawane do stołu w prawie pustym lokalu. Z minusów – odczuwalny klimat nieco pustego lokalu z wiatrem. Z tego powodu jedna gwiazdka mniej. Wokół jest wiele darmowych miejsc parkingowych oraz możliwość płatności kartą. Obsługa: Bistro.

Bardzo fajne miejsce nawiązujące do amerykańskiej Route 66. Zapiekanka gyros była zrobiona ręcznie w składzie pieczarki, cebula, dużo sera, dodatkowo mięso z kebaba z dodatkiem prażonej cebuli. Wszystko okraszone sosem czosnkowym, musztardą i ketchupem. Wielkość porcji to XXL zapiekanka zaserwowana na tacy obiadowej. Na zdjęciu wygląda na małą tackę ale to duża taca. Pod koniec jedzenia bolą.... stawy skroniowo szczękowe od maksymalnego otwierania ust żeby gryźć kęsy

Kapsalon.. proste danie, które z pozoru nie ma prawa się nie udać, a jednak. Z każdą kolejną warstwą tego popularnego przysmaku było coraz gorzej. Sałatka na wierzchu była smaczna, frytki w porządku, ale mięso przypominało podgrzaną mielonkę i było okropne. Nie dało się go zjeść, a szkoda, bo zapowiadało się obiecująco. Obsługa: Na miejscu, Rodzaj posiłku: Kolacja.