Sprzężenie zwrotne
Przekaż informację zwrotną Co Adrian Abramczyk lubi w Vintuna Kuchnia Tajska:
Obslugiwal nas dzisiaj bardzo mily pan, ale nie tak nachalnie i sztucznie jak co niektorzy, tylko taki naprawde sympatyczny : Zamowilismy ryż smazony sherpa z kurczakiem na bardzo ostro oraz makaron udon w sosie teriyaki. Ryz byl naprawde przepyszny, z kazda porcja dziwilem sie ile w tym jest smaku, a ostrosc wspaniala bardzo ostre, ale wystarczy popic i mozna jesc dalej. Makaron rowniez bardzo dobry. Nie omieszkalis... Zobacz wszystkie opinie.
Atmosfera w lokalu jest bardzo miła. Od samego wejścia czuć jest azjatycki klimat. Właściciel to bardzo sympatyczny człowiek, potrafi doradzić i nie robi problemu jeśli trzeba w jakiś sposób zmodyfikować danie. Samo jedzenie jest przepyszne. Zupa idealnie doprawiona, danie bardzo smaczne, porcja duża. Polecam każdemu kto chce spróbować prawdziwej tajskiej kuchni. Z pewnością tam wrócę.
Obslugiwal nas dzisiaj bardzo mily pan, ale nie tak nachalnie i sztucznie jak co niektorzy, tylko taki naprawde sympatyczny : Zamowilismy ryż smazony sherpa z kurczakiem na bardzo ostro oraz makaron udon w sosie teriyaki. Ryz byl naprawde przepyszny, z kazda porcja dziwilem sie ile w tym jest smaku, a ostrosc wspaniala bardzo ostre, ale wystarczy popic i mozna jesc dalej. Makaron rowniez bardzo dobry. Nie omieszkalismy przekazac opinii kelnerowi : 5/5 polecam
Szanowny szefie kuchni Pad thai był pyszny! A to, że nie zjadłam wszystkiego, to dlatego, że porcja była za duża, a nie dlatego, że mi nie smakowało! :D polecam serdecznie
Vituna to moje odkrycie ostatniego weekendu. Koło nie ma zbyt wiele do zaoferowania amatorom dobrego jedzenia, a tu taka niespodzianka. Wystrój taki sobie, ni to industrialnie, ni to rustykalnie z lekkim powiewem egzotyki. Za to jedzenie bardzo fajne, przygotowywane w otwartej kuchni, na oczach gości. Tajskość dań oceniam też dosyć wysoko. Chociaż mojej ukochanej ryby w sosie z tamaryndowca nie mają : Mimo wszystko wielkie TAK dla Vituny. Będę wracać!
Najlepsze chińskie jedzenie na Woli. Ile razy muszę zostać dłużej w pracy zawsze tam jem. Jedyna uwaga trochę za mało ostre... mimo prośby o ostrzejsze przyprawienie, ale... to co dla mnie jest średnio ostre dla większości znajomych jest niezjadliwe....: : : :