Sprzężenie zwrotne
Przekaż informację zwrotną Co Kasia Bieńczyk lubi w Villa Sushi Thai:
Od jakiegoś czasu już chciałam tu wstąpić ale zawsze jest problem z miejscem parkingowym (edit: komentarz restauracji : . Dzisiaj mi się udało i w sumie mam mieszane uczucia do tego czy było warto. Miałam ogromną ochotę na pad thaia z krewetkami i rzeczywiście krewet sporo, duża porcja ale niestety przede wszystkim brakowało mu kwaśności, nie było tradycyjnej limonki, żeby nawet samemu podkręcić smak. Drugi raz już b... Zobacz wszystkie opinie.
Jedyne sushi w Warszawie, które zawsze zadowala mnie pod względem smaku, wielkości rolek oraz doborem składników w atrakcyjnej cenie. Villa pomaga na zły nastrój i duży głód : Obsługa bardzo pomocna i pozytywna, kucharze profesjonalni z dużym doświadczeniem, chętni do odpowiadania na dręczące gościa pytania (lubię rozmawiać z kucharzami o tym co jem ; wystrój jest prosty, co sprawia, że w restauracji czuję się swobodnie. Dodatkowym plusem jest szybka dostawa do domu. Polecam!
Myslalam o wybraniu sie do tego lokalu juz kilkakrotnie jednak troszkę odrzucał mnie zupełny brak gości. Chyba nie widziałam jeszcze żeby w Villa Sushi było pełno. Jednak jako ze mieliśmy chęć na coś azjatyckiego postanowiliśmy przekonać się i spróbować jedzenia na własną rękę. Lokal urządzony schludnie, ale bez zbędnych pretensjonalnych dodatków. Na początku dostaliśmy czekadełko, czyli sałatkę z wodorostów z sezamem w sosie na bazie octu ryżowego. Bardzo smaczna, świeża. Potem przyszła kolej na zupę. Zdecydowaliśmy sie na Kimchi Jige czyli pikantną zupę z kimchi i wieprzowiną. Zupka była bardzo smaczna i rozgrzewająca, chociaż ja lubię kiedy samo kimchi oraz zupy na jego bazie są naprawdę diabelnie ostre. Moze dobrym rozwiązaniem byłoby podawanie na osobnym talerzyku obok zupy dodatkowej porcji kimchi dla tych którzy lubią bardziej pikantne i odważne smaki? : Na danie główne wybraliśmy zestaw sushi Ebi Set składający sie z 6ciu futomaków z krewetką w tempurze oraz 6ciu california dragon również z krewetka w tempurze. Sushi bardzo smaczne. Futomaki były dodatkowo polane czymś słodkim trochę przypominającym karmel miso. Z kolei california dragon owinięte były mango i podane z żurawiną oraz czarnym sezamem. Ciekawe słodko słone połączenie smaków. Duży plus za krewetki które były smażone na tyle krótko ze nie zrobiły sie gumowate. Drugą potrawą było Gyuniku czyli wołowina z brokułami i fasolka w sosie ostrygowym podana z ryżem. Baaardzo dobre danie. Przypominało do złudzenia potrawę którą próbowaliśmy parę miesięcy temu w Tajlandii. Miłe zaskoczenie. Jasne jest również ze właściciel dba o szczegóły, widać to w drobiazgach które robią ogromna różnice w odbiorze lokalu tj: mokre rzeczniczki do rąk na początek posiłku, obecność czekadełka, krem do rąk w toalecie, duużo marynowanego imbiru do sushi. Jedyna rzecz którą bym zmieniła to muzyka. Była cicha i delikatna, ale trochę nie pasowała do japońskiego klimatu restauracji. Na pewno to wrócimy!
Bardzo dobry stosunek jakości do ceny, szczególnie w przypadku promocji miesiąca (zestawy sushi). Choć trzeba przyznać, że mało w tych zestawach tradycyjnych pozycji, raczej sporo wariacji, ale akurat mojej rodzinie to odpowiada. Ciekawe połączenia smaków, zarówno w pozycjach typowo warzywnych, jak i z rybą surową i pieczoną. Bardzo często zamawiamy zestaw miesiąca do domu (czas oczekiwania z dowozem ok. 50 min mieszkam kilka bloków dalej).
Sushi bardzo dobre. Również grillowane. Najciekawszy jest zestaw lunchowy za 28 zł Bardzo dobra kuchnia tajska np. Curry z tofu za 21zl! z chrupiące warzywami . Pyszny makaron udon z dużą ilością pietruszki.
Ta restauracja bardzo się poprawiła. Muszę zmienić recenzję. Obsługa jest bardzo uprzejma, sushi jest ciekawe i bardzo dobre. Jest też dobre wino. Nie wiem jak inne dania, ale na pewno jeszcze odwiedzę, żeby spróbować.