Obrazy
WnieśćBrak obrazów do pokazania
Sprzężenie zwrotne
Przekaż informację zwrotną Co Kotea lubi w Sen O Sushi:
Bardzo przyjemne, kameralne miejsce. Zestaw lunchowy dobrze przemyślany, porcje zadziwiająco duże w kilku przyzwoitych opcjach cenowych. W menu sporo ciekawostek fusion. No i miso pierwsza liga. Zobacz wszystkie opinie.
Jeżeli lubicie sushi to wasze kubki smakowe będą bardzo zadowolone. Ramen jest boski. No i fantastyczny Pan Maciej, zgaduje w mig na co mamy ochotę danego dnia : Polecam to miejsce serdecznie.
Super miejsce, nieduze, przyjazna atmosfera. Wlasciciel mega spoko, sam angazuje sie w robienie sushi i przy tym jest bardzo kreatywny, co wybornie wplywa na sushi-owe doznania smakowe . Polecam mocno! Pyszna zupa tom-yum
Sen o Sushi to chyba najlepsze takie miejsce w tej części Żoliborza i zdecydowanie jedno z najlepszych w Warszawie. To skromne, minimalistyczne wnętrze oferuje bardzo dużo Sushi Master jest zna się na swojej pracy i warto się zdać na jego sugestie. Obsługa bardzo miła i sprawna atmosfera jak wśród dobrych znajomych. Niestety ostatnio rzadziej odwiedzam lokal i zamawiam sushi z dowozem tutaj też należy się wysoka ocena za szybkość zrealizowania zamówienia.
Sen O Sushi pod kątem estetyki lokalu spełnia większość moich oczekiwań jeśli chodzi o miejsca z tym rodzajem kuchni japońskiej. Jest tu kameralnie, jasno, estetycznie, z nieprzesadzonym minimalizmem (fruwające pod sufitem origami i skrzynki wiszące na ścianie za barem odejmują ogólnemu wyglądowi surowości, ale zachowują jego właśnie lekko minimalistyczną estetykę . Jedyne, czego nam brakowało, to intymność stoliki ustawione są bardzo blisko siebie, co nie sprzyja swobodnej rozmowie. Przemiła obsługa, a szczególnie sushi master, od którego zazwyczaj wymaga się o wiele więcej niż od 'zwykłego ' szefa kuchni. Tutaj nie musimy obawiać się o zły dobór smaków do naszych upodobań czy niezrozumienie. Już po krótkiej wymianie zdań master doskonale wyczuwa upodobania klienta. Za drugim razem zdecydowaliśmy się na dostawę ze względu na późną porę zamówienia. Wybraliśmy sprawdzone poprzednio, pyszne miso shiru z tofu oraz leciutki bulion rybny z makaronem udon, sporymi kawałkami ryb i plasterkami grzybów shitake. Udon wydał mi się trochę za ciężki do tego dania, jednak myślę, że jest to kwestia upodobań. Jako danie główne tym razem zdecydowaliśmy się na zestaw Yayoi california z melonem, awokado, ogórkiem, tykwą marynowaną, serkiem; futomaki z warzywami w tempurze z pikantnym majonezem; hosomaki z miksem warzyw; nigiri z awokado; nigiri tamago. Szczególnie futomaki oraz ostatnia pozycja jest według nas warta polecenia omlet idealny, a obydwa zestawienia smaków zaskakują. Jeśli ktoś chce odkryć inny wymiar sushi, to polecamy talerzyk fushion. Warto odwiedzić, warto spróbować i doświadczyć. Z czystym sumieniem mogę oznajmić, że mamy kolejną japońską perełkę na kulinarnej mapie stolicy :
Bardzo przyjemne, kameralne miejsce. Zestaw lunchowy dobrze przemyślany, porcje zadziwiająco duże w kilku przyzwoitych opcjach cenowych. W menu sporo ciekawostek fusion. No i miso pierwsza liga.