Sprzężenie zwrotne
Przekaż informację zwrotną Co Magdalena Parus lubi w Mojo Picon:
Bardzo luźna atmosfera potwierdzam. Duże porcje, nigdy nie daję rady zjeść do końca... wystrój lokalu przyjemny, pracuje tam dużo Hiszpanów z tego co zauważyłam, więc tak jak w hiszpańskiej knajpce powinno być ; jednak czegoś mi tam brakuje u nich... Nie wiem sama czego. Z napojami byłoby fajnie dodać np. fritz kole i inne podobne. Polecam lunch za 20zł... Zobacz wszystkie opinie.
Jedzenie totalnie ekstra! Polecam wszystkim brunch bufet za 30zł jesz ile chcesz. Świeże hiszpańskie jedzenie. Paella z owocami morza, ziemniaki, pyszne tosty z pomidorami, chorizo, zupa, sosy, wszystko czego dusza zapragnie. A do tego wszystkiego świeże owoce na deser, ciasta i oczywiście churros con chocolate (bezbłędne! . Jeśli macie ochotę posiedzieć sobie trochę i skosztować hiszpańskich dań to ekstra. W Mojo Picón znajdziemy jedzenie z Wysp Kanaryjskich, więc to nie będą standardowe andaluzyjskie tapas. Z menu spróbowałam Ropa Vieja, potrawa, która jest totalnie kubańska, ale rzadko zdarza mi się trafić na tą potrawę w innych tego typu restauracjach.Jedyny minus dla miejsca za trochę powiedzmy sobie tanie podejście do sprawy wystroju, to znaczy hmmm... nie jestem pewna, czy plażowe krzesła sygnowane przez piwo San Miguel to najlepsze rozwiązanie do restauracji. I jeszcze jeden minus dotyczący bufetu za napój trzeba dodatkowo dopłacić. Domowa lemoniada albo woda z cytryną byłaby idealnym dodatkiem do bufetu. Ja zamówiłam cappucino, dostałam rozwodniony kawopodobny napój z nie spienionym nawet mlekiem. Więc to zdecydowanie nie jest dobre miejsce na wyjście na kawę, ale casual tapas pozytywne tak. Z tym, że tanio nie jest i z tym trzeba się liczyć.
Jedzenie smaczne, aczkolwiek nie wiem czy do końca wszystko było świeże. Bardzo duże porcje, przyprawione raczej ze smakiem. Kalmary trochę gumowate, krewetki w porządku. Deska serów i wędlin przepyszna, tak samo koktajl. Wrócę na pewno spróbować paelli.
Wszystko w porządku. Byliśmy wieczorem, mały ruch. Jedzenie mogłoby być nieco szybciej, mogłoby troszkę tańsze, a wystrój mógłby być bardziej hiszpański. Ale ogólnie całkiem nieźle.
Uwielbiam kuchnię hiszpańską, ale w Mojo byłem pierwszy raz. Lokal robi fajne wrażenie, ciekawy wystrój, plażowa atmosfera (tak mi się skojarzyło ze względu na krzesła plażowe . Miła obsługa, pozytywnie nastawiony management. Zdecydowaliśmy się na krewetki smażone w na oleju z papryczkami i czosnkiem, na przystawkę wzięliśmy zestaw serów i wędlin, wszystko bardzo dobre. Na starter/czekadełko dostaliśmy oliwki te z pestkami super: No i oczywiście do tego piwo San Miguel na minus zdecydowanie jego ceny, tj. piwa.
Tapas bar z muzyką na żywo i przemiłą hiszpańską obsługą. Jedzenie bardzo dobre, pyszne wino. Minus za dość powolne przyjmowanie zamówień, długi czas oczekiwania na dania oraz napoje.