Sprzężenie zwrotne
Przekaż informację zwrotną Co Artur Matwiejuk lubi w Moje Curry:
Od jakiegoś czasu regularnie wpadamy na małe vege co nie co. Po zjedzeniu aloo parantha przypomniała mi się moja podróż do Indii. Miła obsługa, świetne jedzenie i otwarta kuchnia sprawiają że można nie tylko dobrze zjeść ale i podpatrzeć jak to się robi w Indiach Nasze „must have” każdego zamówienia to aloo parantha, harabhara kebab i ser paneer w curry z nerkowcami. Zobacz wszystkie opinie.
Dzisiaj, po bardzo przyjemnym seansie w kinie, zaciągnąłem tutaj całą damską połowę swojej rodziny kolejno babcię, mamę i młodszą siostrę. ; Na wstępie powitał nas delikatny zapach indyjskich przypraw, usiedliśmy przy stoliku przy oknie, skąd doskonale widać było całą salę i tu należą się osobne owacje za wystrój wnętrza. Całość oświetlona ciepłym światłem edisonów , umeblowane z umiarem i bez nachalności kolorystycznej, znalazło się również miejsce na trochę zieleni, duże okna z jednej strony oraz ich imitacje w postaci przyciemnianych luster z drugiej dodatkowo powiększają wizualnie to i tak duże wnętrze. Ogromny plus za otwartą kuchnię widoczną bezpośrednio za szybami od razu nabiera człowiek zaufania do kucharzy oraz dań, które są tutaj serwowane. : Przechodząc do potraw prezentują się one w typowo hinduskim stylu lekko pikantne, z dużą ilością curry, kurkumy, kardamonu oraz wszechobecnej kolendry. Bogate menu zachęca do spróbowania wielu oryginalnych dań. Poszliśmy na różnorodność przystawka, 2 zupy, 3 dania mięsne, do tego 2 różne chlebki, sałatka, 2 desery oraz lemoniada każda z tych potraw nie dość, że smakowała zupełnie inaczej, to jeszcze pozytywnie zaskakiwała i była niesamowicie pyszna! Słowem uznania gorąco polecam ten lokal wszystkim smakoszom kuchni indyjskiej i nie tylko, bo myślę, że każdy niezaznajomiony ze smakami orientu może znaleźć tutaj coś dla siebie! :D PS: Dodatkowo pozdrawiam przemiłą kelnerkę z pięknymi blond włosami, niezwykle obeznaną w oferowanych przez restaurację daniach, która tak mnie zauroczyła, że miałem problem z wybraniem deseru na zakończenie tego jakże miło spędzonego popołudnia. Oczywiście na koniec w swoim zakłopotaniu, brawo ja, nie starczyło mi nawet odwagi, żeby gdziekolwiek zaprosić lub chociażby spytać o imię... :
Od jakiegoś czasu regularnie wpadamy na małe vege co nie co. Po zjedzeniu aloo parantha przypomniała mi się moja podróż do Indii. Miła obsługa, świetne jedzenie i otwarta kuchnia sprawiają że można nie tylko dobrze zjeść ale i podpatrzeć jak to się robi w Indiach Nasze „must have” każdego zamówienia to aloo parantha, harabhara kebab i ser paneer w curry z nerkowcami.
Bardzo smaczne jedzenie, duży wybór dań plus codziennie nowe menu lunchowe. Szybka i przemiła obsługa. Bardzo ładny, nowoczesny wystrój lokalu, możliwość podglądania kucharzy zdecydowania zachęca do spędzenia tam miłego popołudnia. Dodatkowym plusem jest podawana woda do każdego dania. Serdecznie polecam !!
Zaszliśmy z żoną szukając miejsca na obiado- kolację by inaugurować jej skończone studia podyplomowe. Po wejściu do lokalu od razu dała o sobie znać delikatna klimatyzacja co nas uradowało po kilkudziesięciu km na rowerze tego dnia : Na pierwszy rzut oka lokal wydaje się mało indyjski wręcz surowy. (Przyzwyczajono nas do ornamentyki słoników kadzidełek, ale to nie tradycyjnym wystrojem broni się ta kuchania. Lokal jest industrialny z przeszkoloną kuchania gdzie możemy z zaciekawieniem patrzeć jak kucharze przygotowują nasze dania. I to właśnie ten gotujący zespół wprowadza nam orientalny klimat. plus 2, 3 obrazki z indyjskich bazarów. Obsługa bardzo miła. Do wyboru piwa wina woda pierwsza gratis : Bardzo miło : Ceny naprawdę promocyjne dania między 20 a 40 zł w zależności czy wegetariańskie czy mięsne. Warto wspomniec że wyglądające z pozoru cynowe naczynia na dania główne wydają się niewielkie ale sa bardzo sycące. Długo zajęło nam z żoną ich skonsumowanie. Polecam zamawiać jedno danie i kółka przekąsek bo chyba tak je się te dania w Indiach-kazdy po trochu skubie z różnych misczek. Właściciele przemili znają część klientów i chętnie doglądają tego co dzieje się w restauracji. Na koniec kolacji miło podziękować też kucharzom i szefowi kuchni jakimś miłym gestem. Panowie są przemili i widać że kochają to co robią. Nie byłem nigdy w Indiach ale jeśli tak samkauje ich kuchnia jest czego zazdroścć ; Na pewno wrócimy nieraz ze znajomymi.
Przepyszne jedzenie, przemiła obsługa i bardzo bogata oferta menu! Uzależniłam się od Waszego jedzenia