Sprzężenie zwrotne
Przekaż informację zwrotną Co Gosia lubi w Focaccia:
Jedzenie przepyszne, jednak porcje jak na menu degustacyjne. Ogólnie ceny bardzo duże. Lokal raczej dla gości, którzy mogą sobie pozwolić na wiekszy wydatek w restauracji. Bardzo delikatne i pyszne puree z selera oraz dobry dorsz. Focaccia z oliwą, którą dostaliśmy jako czekadełko także smaczna. Obsługa miła, chociaż bez rewelacji. Zobacz wszystkie opinie.
świetne miejsce na lunch ze znajomymi, sliczny wystrój i bardzo dobre włoskie jedzenie. Obsługa przemiła, na pewno wrócę jeszcze nie raz, bo uwielbiam włoską kuchnię a wcale nie jest tak łatwo trafić na dobrą.
Po niedzielnym spacerze z dziećmi po Starówce zawsze zachodzimy tam na pizzę, którą synowie uwielbiają ; Czasem z żoną bierzemy dla siebie jakieś dania i zawsze są bardzo smaczne (wina również ; Bardzo fajne miejsce, polecam.
W pełni zasłużona piątka. Jedzenie pyszne, jak we Włoszech, proste i smaczne, widać, że szefem jest Włoch z krwi i kości : Wnętrze ładne, nie przesadzone, czyste, miła obsługa, bardzo gorąco polecam :
Wspaniałe miejsce! Odwiedziliśmy restaurację jeszcze w kwietniu, podczas wiosennego Restaurant Week. Szef kuchni wykazał się niesamowitą kreatywnością oraz konsekwencją w tworzeniu menu na ten festiwal. Wykorzystał możliwie najlepiej sezonowe produkty oraz fakt, że mieliśmy środek wiosny. Wszystkie dania były lekkie, pełne pysznych warzyw, niesamowicie smaczne, idealnie doprawione i przygotowane w punkt. Nie miałam jak do tej pory okazji jeść tak świetnie dopasowanych do siebie kompozycji, uważam że Focaccia spisała się wręcz wybitnie w tej edycji RW. Plusem były także pytania szefa kuchni o wrażenia kulinarne gości. Polecam! :
Focaccię odwiedziliśmy w ramach RW. Wnętrze eleganckie i surowe, a sama atmosfera była nie do końca komfortowa. Na początek otrzymaliśmy puszystą focaccię podaną razem z oliwą była dobra, ale jednak wolę cienką i chrupiącą. Jako przystawkę zaserwowano kremową, smaczną zupę z cebuli, jednak nie zapadającą w pamięć. Natomiast bardzo smakowało mi danie główne, którym było tagliatelle z borowikami nie pływało w śmietanie, a makaron był idealnie ugotowany. Następnie był deser, również świetny brownie z lodami i musem czekoladowym. Dokładnie w moim guście :