Sprzężenie zwrotne
Przekaż informację zwrotnąWnętrze dosyć surowe, ale ciekawe poprzez grę kolorów na ścianach i elementów wykończenia (płytek ceramicznych, desek na podłodze, kinkietów). Dużo przestrzeni i w ciągu dnia bardzo jasno. Byłem w niedzielę około 12.30 13.00 i poza dwiema osobami, które były chyba znajomymi właścicieli, nie było nikogo. Menu niezbyt długie, ale jak dla restauracji na początkowym etapie wystarczające, zwłaszcza, że niektórych dań i tak nie było. Obsługa (kelnerka) bardzo się stara. Próbowaliśmy: zupę kastylijską dobra, chociaż dosyć tłusta i niezbyt gorąca, wydawała się również odrobinę za wodnista. Jajko za to ścięło się idealnie i stanowiło dobre uzupełnienie drobno pokrojonej szynki i kiełbasek. krem z pieczarek bardzo dobry, chociaż również nie był gorący ragout wołowy mięso bardzo dobre, miękkie, sos z dodatkiem marchewki w plasterkach i zielonego groszku. Dodatkiem było kilka plasterków ziemniaków i papryki. Dla mnie całość była za tłusta, ociekała oliwą/olejem... gulasz w sosie pomidorowym dosyć słodki sos pomidorowy, przesiąknięty tłuszczem, mięso dobre, miękkie.
Przemiła obsługa młody kelner z Hiszpanii, pomimo że nie zna języka polskiego świetnie sobie radził w rozmowie z klientem. Jedliśmy danie szefa mięso na kamieniu. Wołowina była świeża i soczysta i do tego grillowane warzywa, przystawki karczochy w sosie szafranowym i zupa kastilijska również wyśmienite. jako gratis dostaliśmy lokalne piwo Estrella taki polski lech czy tyskie ale smaczne. ogólnie polecam to miejsce. cicho, spokojnie jeszcze nie odkryte a jedzenie bardzo dobre.
Wczoraj ze znajomymi odwiedziłam nowootwartą restaurację Bunuel. Widać, że restauracja istnieje od niedawna i jest w trakcie rozwoju. Wnętrze surowe, ale fajne elementy, nadają charakteru. Karta na razie uboga i jeżeli nie zna się hiszpańskiej kuchni, trochę trudno się zorientować, ale kelnerka z przemiłym uśmiechem chętnie opowiada o serwowanych tutaj daniach. Zaczęliśmy od przystawki i dobrego piwa, a oprócz tego dostaliśmy marynowane karczochy, nadziewane anchois w prezencie od kuchni. Jako danie główne zamówiliśmy paelle, którą kelnerka przyniosła na dużej, gorącej patelni. Do tego wspaniałe czerwone wino, które nam tak zasmakowało, że wypiliśmy całą butelkę. Na deser polecono nam biszkopt z kremem czekoladowym, bitą śmietaną i polany sosem jajecznym. Wszystko było bardzo smaczne, choć porcje mogłyby być odrobinę większe i ładniej podane. Brakowało mi trochę np. lemoniady lub innego napoju własnej roboty. Te niewielkie minusy rekompensuje bardzo miła obsługa. Generalnie jedzenie, piwo i wino pyszne, a ceny przystępne. Wyszliśmy zadowoleni i na pewno wkrótce tam wrócimy.
Restaurante Bunuel to istne kuriozum, a o surrealistycznym klimacie całej wizyty – nie mam tu na myśli jedzenia – sugerowało już samo do niej wejście. Bunuel znajduje się w wielkiej sali na piętrze domu na Saskiej Kępie, przy ulicy Walecznych, a żeby dostać się do odpowiedniego pomieszczenia pokonać trzeba liczne korytarze i schody. Droga przyozdobiona jest adekwatnie do latynoskiego charakteru restauracji, jednak to nie zmienia specyficznego klimatu przydługiej wspinaczki.
Organizacja pracy to dno (mam nadzieję, że trafiłem na gorszy dzień . Bardzo długie oczekiwanie na potrawy. Wystrój wnętrza i dbanie o porządek to kloaka. Paradoksalnie jedzenie pyszne. Kucharz Hiszpan, kelner Hiszpan. Klimacik jest ; . Polecam wołowinę na gorącym kamieniu z różnymi sosami. Nie chcę ich dołować, bo widzę, że chłopaki mają zapał. Duże inwestycje w remont przed nimi. Powinni zatrudnić dziewczynę do dbania o porządek i wystrój, bo panowie nie dają rady. Punkt rewelacyjny. Przy odrobinie chęci mogą skubnąć sporo klienteli Pikanterii (tym bardziej, że trochę się juz wypaliła . Trzymam za nich kciuki. Do roboty i będzie dobrze!