Kuźnia Smaków - Swieradow-Zdroj

Tragedia. Bladynka kompletnie nie zorientowana co się dzieje w lokalu. Dobrze że sama weszłam żeby zobaczyć czy długo będziemy czekać (4 osoby). Jedzenie bez smaku, niczym nie doprawione, jedna gwiazdka za kotlet też bez smaku ale dobrze usmażony. Zastanawiam się co się tam dzieje, ponieważ wolny duży okrągły stół na 7 osób wolny stół na 4 a bladyneczka mówi że godzinę na stolik czekamy. Gdy wychodziliśmy goście 7 osób pyta o stolik a pani w okularach że nie ma szans, a jeden 4 osobowy wolny i nasz już za moment też. Chyba wolą nie mieć dużo pracy. Herbata zimowa porażka. Ja wzięłam hibiskus, córka z pomarańczą to się nawet nie zaparzyła bo pomarańcze były w szklance a wiadomo że w kwasie herbata nie naciągnie. Odradzam.

Lokalizacja w porządku, obsługa też w porządku, drobna pomyłka w zamówieniu do wybaczenia (pizza z salami, a z szynką - cóż... Kukurydza mogłaby być krócej leżakowana w pizzy). Wątróbka... tutaj mam najwięcej zastrzeżeń, bo jej raczej nie polecam. Filet z ananasem był w porządku. Schabowy wyglądał jednak bardziej obiecująco i to na niego ewentualnie wrócę. Macie potencjał, ale wątróbkę da się przyrządzić smaczniej. Chwalę wystrój i atmosferę, i jeśli nadarzy się okazja, to chętnie odwiedzę was ponownie.

Stanowczo odradzam to miejsce alergikom! Absolutny brak zrozumienia w tej kwestii. Przy składaniu zamówienia wielokrotnie informowano o alergiach. Być może personel nie jest odpowiednio przeszkolony w tym zakresie! Pizza miała być przygotowana zgodnie z życzeniem, bez alergenów, ale niestety tego nie zrobiono. Ogólnie miejsce jest ładne i zadbane. Można wejść z psem. Jedzenie jest dobre. Jest parking i taras, a dojazd jest łatwy. Jeżeli wejście znajduje się tylko od strony tarasu, to trzeba pokonać drewniane schody.

Bardzo dobre jedzenie w przystępnych cenach. Wątróbka była miękka, a jakość żółtych ziemniaków wyjątkowo dobra. Gulasz z dzika miał aromatyczny smak. Botwinka była bardzo smaczna. Pizza była wyśmienita. Wszystko było świeże. Pani kelnerka, mimo że to był jej pierwszy dzień w pracy, była bardzo miła i ogarnięta.

Po górskiej wędrówce zdecydowaliśmy się na Kuźnię Smaków, aby napełnić nasze brzuszki. Fajny wystrój, tarasik z kilkoma stolikami – pierwsze wrażenie bardzo pozytywne. Zamówienie zostało szybko zrealizowane. Wybraliśmy: flaki, schabowego oraz pielmieni. Flaki były smaczne i dobrze przyprawione, natomiast zimny chleb, który czekał w chłodziarce, mógłby być lepszy. Pielmieni były smaczne, chociaż ciasto było trochę za grube. Schabowy to bardzo duża i smaczna porcja, jednak znów zawiodły dodatki w postaci tłustych frytek z opakowania. Dla mnie zasługuje to na 3,5/5 za dodatki... Gdybym jadł same dania bez dodatków, przyznałbym mocne 4.