Sprzężenie zwrotne
Przekaż informację zwrotną Co Derwisz lubi w Duquesa:
Fajny relaks o zmroku. Byłem tu dwa razy późnym wieczorem. Za pierwszym zostałem po prostu wyproszony przez personel bo było po 22. mimo że goście jeszcze byli w środku. Wtedy bez słowa zachęty do odwiedzin wcześniejszych, by złagodzić moje zaskoczenie, gdyż lokal vis a vis był czynny do północy. Za drugim razem było lepiej, bo młode dziewczyny kelnerki były życzliwe, a jedna na ciemnym ogródku zapaliła mnie aż dwie... Zobacz wszystkie opinie.
Świetne mejsce. Ostatnio to jedno z moich (Naszych ulubionych miejsc, zwłaszcza latem, bo jako palący mogę się bardziej rozluźnić. ; Natomiast szanuje zakaz palenia w środku, mało takich miejsc w Cze-wie, nawet palący nie znoszą dobrze nadmiaru dymu. Miejsce jest bardzo dobrze urządzone i przytulne, fajna muzyczka. Dobre piwko w rozsądnej cenie, bo np. Paulaner kosztuje 8 zł, a nie jak we Wrocławiu ok 10-12 zł. Generalnie polecam każdemu, na spotkanie ze znajomymi i na randkę!!
Lunchowa niespodzianka . W ubiegłym tygodniu wybrałam się z przyjaciółką w porze obiadowej na moją ulubioną szarlotkę, która jest po prostu fantastyczna, przyjaciółka chciała zamówić makaron, ale kelnerka zasugerowała zestaw lunchowy. Propozycja brzmiała kusząco krem kokosowo bananowy oraz indyk tikka masala. Dania okazały się przepyszne i aż sama również zamówiłam : . Okazuje się, że takie zestawy obiadowe są tam codziennie i codziennie inne. To moje ulubione miejsce od lat... cały czas się zmienia i zaskakuje.
Bardzo przyjemna knajpka, ale.... … wczoraj, czyli w walentynki spotkaliśmy się tam w kilka osób. Dostaliśmy karty łącznie z dodatkami typu grzane wino itp. . Podczas naszej rozmowy okazało się, że w tym dniu nie serwuje się alkoholi. Gdy podeszła do Nas Pani kelnerka zapytałem czy to prawda, otrzymałem odpowiedź twierdzącą. Jak się okazało mają w lokalu tzw. "Dni Abstynenckie” czy jakoś tak. Ludzie, w Walentynki? A gdybym przyszedł tam się oświadczyć i kieliszek wina dodałby mi odwagi? I nawet piwa niskoalkoholowego nie było podobno . A nie lepiej było poinformować klientów o tym, że wstrzymano koncesję na sprzedaż alkoholu i od razu by było wszystko jasne. Nie rozumiem trochę polityki właścicieli takich lokali ale życzę powodzenia. Co do kuchni i dań zaserwowanych kiedyś było lepiej bo przynajmniej mięso było rozmrożone.
Bardzo miły lokal. W podwórku pod adresem Aleja 32 powstał bardzo miły lokal. Jest to rodzaj klubu, gdzie spotykają się częstochowscy dziennikarze, blogerzy i miłośnicy Częstochowy. Oprócz pomieszczenia wewnątrz budynku, jest też bardzo miły ogródek letni, gdzie można zasiąść w cieniu przy piwie, kieliszku wina lub drinku. Po drugiej stronie podwórka mieści się słynny Belg, a więc atmosfera jest artystyczna. Nie ma tutaj hałasu, jest dobra muzyka i miła atmosfera. Oprócz piwa, wina, czy drinków, można również otrzymać dania typu bistro sałatki, makaron z brokułami i takie tam. Naprawdę warto się zatrzymać. Poza tym obywają się tutaj imprezy typu Sunday Evenings występują wtedy muzycy na żywo.
Bardzo miło i elegancko. Uwielbiam ten lokal za pracę jaką wykonał(a) dekorator(ka) wnętrz połączenie surowego muru ze stylowym sufitem i żyrandolem plus genialnie wkomponowane przepierzenie oddzielające salę na prawo od wejścia. Dzięki temu jest elegancko acz nie snobistycznie. Klientelę stanowią głównie dobrze ubrani młodzi ludzie. Jeśli idzie o menu, repertuar jest typowo kawiarniany, ale są też alkohole i przekąski na ciepło ceny nie przerażają ale są na tyle wysokie by nie mylić lokalu z osiedlowym pubem czy budką z hamburgerami. Obsługa miła. Warto dodać, że czasem odbywają się tutaj ciekawe kameralne koncerty. Aktualnie Duquesa to mój numer jeden w kategorii miejsc na relaksujący piątkowy wieczór przy piwie czy drinku. Aha, jeszcze jedno w całym lokalu obowiązuje zakaz palenia.