Pod Miedzą Regionalna

Jedzenie było bardzo dobre, absolutnie bez zarzutu. Polecam jednak z rozwagą składać zamówienia, ponieważ niektóre pozycje w menu są podane dwukrotnie: raz z gramaturą, a raz bez. Jeśli ktoś z Państwa, podobnie jak ja, nie zauważy przed złożeniem zamówienia, że zamawiane danie jest także podane w gramach na innej stronie menu, to rachunek może być zaskakujący. Nie ma co liczyć na informacje od obsługi ani zapytać ich o konkretną gramaturę, którą chcemy zamówić. Co więcej, niewybredne komentarze po zwróconej uwadze, że takie praktyki wprowadzają klientów w błąd, pozostawiam bez komentarza (tak, te komentarze były na tyle głośne, że słyszeliśmy je przy stoliku). Jadaliśmy w tej restauracji przez wiele lat, zawsze gdy odwiedzaliśmy Bukowinę, niestety to była ostatnia wizyta. Jednak podkreślę jeszcze raz, jedzenie naprawdę było bardzo dobre i nie mam mu nic do zarzucenia. Jako wyjaśnienie: gdybym była świadoma, że danie jest podane w gramach, zamówiłabym konkretną ich ilość.

Typowa góralska knajpa. Wygodne loże, miła i szybka obsługa, na jedzenie też długo nie trzeba czekać. Placek po zbójnicku smaczny, mógłby być trochę mniej ociekający tłuszczem, a placki ziemniaczane żony również smaczne, ale ciut za małe jak na obiad w góralskiej knajpie. Ceny akceptowalne, gdyby nie to, że za dodatki do obiadu (ziemniaki itp.) trzeba dopłacać.

Placek po zbójnicku był bardzo pyszny, a kwaśnica i żurek z kiełbasą również smakowały wyśmienicie. Parking: niewielki, ale po sezonie nie ma problemu z wolnymi miejscami.

Bardzo smaczne jedzenie, miła obsługa, bardzo ładne widoki, wszystko na tak!

Bardzo miły klimat i smaczne dania. Wnętrze sprawia poczucie ciepła i aż się chce tam przychodzić codziennie przez te wszystkie barwy i dekoracje.Dania świetnie podawane. Zupa, którą zamówiłem, przyszła w specjalnym garnuszku z świeczka ogrzewająca, by na pewno Dąbie było gorące. Majewski się do miski samemu, tyle ile chciało, tak by danie wciąż czekało ciepłe.Miła obsługa, bardzo dobry grzaniec piwny.Jedynie ceny wysokie, ale inflacja, więc przymykam oko